sobota, 21 kwietnia 2012

Rozdział 2

Caroline :


  - ... Wrócę jak najszybciej . - Powiedziałam po opowiedzeniu historii znalezienia przeze mnie Eleny . Damon rozsiadł się wygodnie na fotelu i wpatrywał w śpiącą dziewczynę , a Stefan obejmował ją głaszcząc lekko po włosach . Ona to ma dobrze . Pomyślałam , ale szybko odsunęłam tę myśl . Ja miałam Tylera i zakochanego Klausa . Klaus ! To słowo mnie pobudziło .
  - Zajmijcie się nią . - Powiedziałam obracając się na pięcie w stronę drzwi i nagle zobaczyłam przed sobą Damona . Przed chwilą siedział na fotelu .
  - Nigdzie sama nie pójdziesz . - Usłyszałam .
  - Nawet nie wiesz gdzie się wybieram . - rzuciłam . Prawie warczałam i odepchnęłam go na bok . Wyszłam przez drzwi szybkim krokiem .

***

  Po jakimś czasie dotarłam przed piękne mieszkanie prześladowcy . Stałam tam wpatrzona ... Wyglądało to jak w filmie . Do tego wzięłam głęboki oddech . Po chwili zrobiłam pierwszy , chwiejny krok . Za nim był drugi . Caroline ! Co z Tobą ! Wrzeszczał jakiś głos w mojej głowie . Ah tak . To ja . Znów wzięłam głęboki oddech i po chwili stanęłam przed drzwiami budynku .
  Chwyciłam klamkę , lecz nie miałam odwagi nacisnąć . W końcu zdobyłam się na odwagę . Nacisnęłam klamkę i weszłam do środka . Już się nie bałam . Ogarnęła mnie wściekłość . Ruszyłam z odwagą do środka i popchnęłam Klausa .
  - Co ty sobie myślisz !? - wrzasnęłam .
  - Car , o co Ci chodzi !?
  - Nie mów do mnie "Car". - wrzasnęłam jeszcze bardziej wściekła . - Chyba nie myślisz sobie , że możesz ot tak porywać Elenę ! - Nie wiedziałam , że potrafię tak głośno krzyczeć . 
  - Caroline , proszę Cię ...
  - Jak możesz to tak spokojnie mówić !? - mój głos był coraz silniejszy . Zaczęłam uderzać w niego dłońmi jak małe dziecko . Chwycił je i spojrzał mi w oczy . A ja miałam coś z pięciolatki bo zaczęłam płakać . Klaus przyciągnął do siebie moje bezwładne ciało . Trzymał je mocno jakbym chciała uciec , ale ja tylko spojrzałam w jego oczy i nie przychodziło mi to nawet do głowy . 
  Teraz , nawet gdyby mnie pocałował , nie sprzeciwiła bym się temu . Na szczęście szybko odzyskałam zdrowy rozsądek . Dokładnie się rozejrzałam i odsunęłam od Klausa .Odchrząknęłam spoglądając w ziemię . 
  - Dlaczego to zrobiłeś ? - spytałam cicho . Nie stać mnie było już na krzyki . 
  - Caroline ...
  - Dlaczego ? Po prostu odpowiedz . - Spojrzałam na niego . 
  - Nie wiem . - Usłyszałam . Zaczęłam się śmiać .
  - Nie wiesz dlaczego mnie przytuliłeś ? - śmiech był coraz głośniejszy .
  - Z czego się śmiejesz ? - Tylko na niego spojrzałam . Co to za pytanie . Teraz przypomniałam sobie po co tu jestem . 
  - Zostaw Elenę w spokoju ! - krzyknęłam i wyszłam .

***

  Szybko znalazłam się w mieszkaniu , gdzie był Stefan , Damon i Elena . Moja przyjaciółka wciąż spała . Stefan nawet się nie ruszył , za to Damon przykucnął przy niej i wpatrywał się w jej twarz . Cichutko odłożyłam torebkę i klucze . Chociaż nie tak cichutko . Damon od razu się odwrócił i podszedł do mnie .
  - Wow , żyjesz . - Damon zmierzył mnie wzrokiem .
  - Nie , Klaus mnie zjadł . - powiedziałam sarkastycznie i usiadłam na kanapie .
  - Właśnie tego się obawiałem . - Wampir usiadł obok mnie .
  - Nie potrzebnie . Jak tam Elena ?
  - Śpi cały czas .

__________________________________________

Przepraszam , że takie krótkie , ale mam jeszcze rozdział na blogu o Pamiętnikach Wampirów 

2 komentarze:

  1. Super ! Tylko błagam , zmień te literki na normalne , bo trudno się czyta , znaczy nie trudno , tylko dziwnie .

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne ;>
    Kocham twoje opowiadania!! ;**

    OdpowiedzUsuń