środa, 18 kwietnia 2012

Rozdział 1

Klaus :

  Potrzebowałem Eleny , żeby stworzyć sobie rodzinę . To był fakt . Każdy to wiedział . Nie wiem tylko , dlaczego jeszcze tego nie zrobiłem . Czas wziąć się do roboty .
  Założyłem kurtkę i wyszedłem z domu . Miałem nadzieję , że podążam bez zbędnego towarzystwa . Wiedziałbym , że ktoś mnie śledzi . Jestem najniebezpieczniejszą osobą na ziemi i , jak na razie , nie ma nie ma na mnie broni . Zaśmiałem się .
  Miałem szczęście . Elena wyszła z domu . Najwidoczniej szła do Grilla . Miała niebieską torebkę i speszony wyraz twarzy . Rozglądała się w około , a jej ciemne włosy wyglądały teraz jak głęboka czerń , choć takie nie były . Była zakłopotana i widocznie przestraszona .
  Zaśmiałem się ruszając zabawnie brwiami . Z wampirzą szybkością i precyzją znalazłem się kilka kroków za nią . Bezszelestnie podszedłem bliżej . Dziewczyna nadal rozglądała się tak jakby przeczuwała , że tu jestem . Zaśmiałem się . Będzie zabawa . Pomyślałem i ruszyłem przed siebie .
  Chwyciłem ją i uciekłem . Usłyszałem tylko jej pisk , ale po chwili znalazłem się przed swoim domem . Otworzyłem bagażnik czarnego porsche i posadziłem tam Elenę . To nie było łagodne , szarpnąłem nią , bo chciała mi uciec . Zerwałem jej z szyi naszyjnik , który chronił ją przed moim zauroczeniem . Popatrzyłem jej w oczy i wyrecytowałem słowa : Spokojnie , jesteś bezpieczna . Dziewczyna powtórzyła je jak dziecko . Pogładziłem ją po włosach , by czuła się bezpieczna i położyłem w bagażniku .
  Uśmiechnąłem się do niej i zamknąłem bagażnik . Wszedłem do mieszkania po parę potrzebnych rzeczy .
  Szybko spakowałem kilka torebek krwi i chciałem wyjść , lecz przed drzwiami spotkałem brata . Bardzo mnie to zdziwiło . Elijah odszedł , a teraz chciał rozmawiać . Popatrzyłem na niego wypuszczając bezużyteczne dla mnie powietrze z ust .
  - Czego ... - przerwałem , ponieważ on zaczął mówić w tym samym momencie .
  - Dawno się nie widzieliśmy .
  - Sam odszedłeś . - Powiedziałem chłodno kładąc torbę na stoliku stojącym obok .
  - Chcę Cię o czymś poinformować .
  - Nie mam Ci nic do powiedzenia . - Odpowiedziałem najzimniejszym tonem na jaki było mnie stać . Chciałem go wyminąć , ale stanął pomiędzy mną , a drzwiami nie pozwalając mi wyjść . Warknąłem na niego .

Caroline :

  Byłam umówiona z Bonnie i Eleną w Grillu . Najkrótsza droga prowadziła niedaleko mieszkania Klausa . Tak naprawdę nie dałoby się go przeoczyć . Nie mogłam iść dłuższą trasą , ponieważ byłam już spóźniona , ale to chyba była dobra decyzja .
  Mijając samochód Klausa zauważyłam coś dziwnego . Apaszka Eleny . Po co mu ona ? Zastanawiałam się . Kto by nad tym nie myślał . Po co mu apaszka mojej przyjaciółki schowana w bagażniku . Gdyby nie to , że potrzebował jej krwi do tworzenia hybryd pewnie bym się dłużej zastanawiała .
  Dokładnie się rozglądnęłam i otworzyłam bagażnik . Zobaczyłam moją przyjaciółkę leżącą i wpatrującą się we mnie .
  - Cześć Caroline . Przepraszam , ale nie mogę iść z Tobą do Grilla , bo muszę jechać z Klausem . - Powiedziała dumna .Co on jej zrobił ? Miałam ochotę go zabić .
  - Nie Eleno , pójdziesz ze mną . Klaus czeka w Grillu . Obiecałam mu , że Cię tam zaprowadzę . - Zmyślałam byle tylko ją stamtąd zabrać . wyglądała na szczęśliwa , że będzie musiała mu oddać krew . Nie ma wyboru . Pomyślałam i spojrzałam jej głęboko w oczy .
  - Nic nie pamiętasz . Nie chcesz jechać z Klausem , ani oddawać mu krwi .
  Powiedziałam i chyba szybko załapała . Usłyszałam jakieś głosy . To Klaus ! Musiałam szybko uciekać . Wzięłam Elenę na ręce i z wampirzą prędkością znalazłam się blisko swojego domu . Położyłam ją tam na łóżku i przykryłam kocem . Zasnęła . Wyglądała jak kilkuletnia dziewczynka .
  A teraz rozprawię się z Klausem ! Chciałam wyjść z domu , ale jak po nią przyjdzie ? Zadzwoniłam do Damona . Po trzech sygnałach usłyszałam jego głos :
  - Czego chcesz , blondi ? - spytał z pogardą w ostatnim słowie .
  - Może trochę grzeczniej ! - byłam wściekła na Klausa . On nie musiał mnie już denerwować.
  - Dobra dobra . - zaśmiał mi się do słuchawki - czego chcesz ?
  - Przyjedź tu !
  - Do Ciebie ? Po co ?
  - Zajmiesz się Eleną.
  -  To co jej się stało !? - usłyszałam jego przerażony głos ,
  - Przyjeżdżaj .
  - Stefan też tu jest . Przyjedziemy razem . - powiedział i się rozłączył .
  - Ok ! - wrzasnęłam do nikogo .
  Przyjechali po chwili i wpadli jakby się paliło .
  - Co się stało !? - usłyszałam .
  - Klaus chciał ją porwać . - Stefan objął nadal śpiącą dziewczynę .


_____________________________________________________

Przepraszam , że tak mało , ale będę mieć sprawdzian z angielskiego i muszę się uczyć . : )

4 komentarze:

  1. Bosko!
    Dodaję do obserwatorów... Pamiętniki Wampirów to coś co kocham najbardziej... A ten rozdział jest genialny
    Będę wpadać częściej jak będziesz mnie informowała http://life-in-shadow-news.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne ! ;*
    Będę wpadać na twojego bloga częściej ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne! Będę wpadać częściej i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń